Wydarzenia > Informacje

znalezionych: 65, strona 5 z 13
<<<  •  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  •  >>>

Ekranizacja?

2009-05-27 22:03:01

Otrzymałam propozycję telewizyjnej (lub filmowej) adaptacji "Trzynastki na karku" oraz (być może) kolejnych części. To dopiero wstępna propozycja, ale przyznam, że trochę mnie zaskoczyła. Z drugiej strony - wiadomo że ekranizacje czasem książkom pomagają, a czasem... szkodzą...

Wyobrażacie sobie "Trzynastkę..." na ekranach? Jakieś propozycje co do reżyserów, obsady, itp? :)

 

Wesołych Świąt!

2009-04-11 11:00:38

 

Jestem w atlasie!

2009-03-31 17:10:09

Trafiłam (a raczej dopiero trafiam) do Literackiego Atlasu Polski!

To wszystko dzięki Czytelniczkom ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Bełchatowie i Pani Beacie Sztorc, która, sądząc z maili jest świetną nauczycielką - lubi czytać i dba, aby być na bieżąco z książkami, które podobają jej się uczniom!

Projekt nosi tytuł "Trzynastka - szczęśliwa czy pechowa? Dylematy nastolatek według Katarzyny Majgier".

Strona dostępna jest tutaj.

 

Darek Rekosz zrobił ze mną wywiad ;)

2009-03-02 14:54:51

Darek Rekosz - autor poczytnych i pełnych humoru powieści detektywistycznych dla dzieci (i dla dorosłych również;)) przeprowadził ze mną wywiad, którego udzielałam mu na raty, bo pytania wymagały sporo myślenia ;)

Ostatnio udzielam coraz więcej wywiadów, a "wypytują mnie" tacy wymagający ludzie: najpierw Oja, teraz Darek. Dostałam też pytania od Nikoli... Więc mózg mi się nie rozleniwi ;)

Cały wywiad jest do przeczytania na blogu Darka , a ściślej mówiąc o tutaj.

DR: Jestem pewien, że zanim sięgnęłaś za pióro (klawiaturę) - czytałaś. I to czytałaś dużo. Książka, o której nigdy w życiu nie zapomnisz i którą powinien przeczytać każdy, to…Odkąd nauczyłam się czytać, miałam swoje ulubione książki. Z samych początków pamiętam “Tygryski” Joanny Papuzińskiej. Uwielbiałam te tygryski!
Później polubiłam książkę pod tytułem “Iryska”, nie pamiętam, kto ją napisał, wydaje mi się, że to była rosyjska książka. Opowiadała o dziewczynce, która mieszka w ogromnym bloku i nie może trafić do swojego mieszkania, a do tego ma wadę wymowy - sepleni. Puka do różnych mieszkań, a kiedy ktoś ją pyta, jak ma na imię, mówi “Iryska”, bo nie umie wymówić “Iriszka”. Z tego etapu życia zapamiętałam jeszcze książki “Jurek, bądź człowiekiem” Walerego Miedwiediewa - świetny pomysł na książkę! No i “Pippi” Astrid Lindgren - idolkę większości dziewczynek oraz innych jej bohaterów - Ronję, Córkę Zbójnika, Braci Lwie Serce.
Potem przyszedł czas na czytanie serii “Ani z Zielonego Wzgórza” i przygód Tomka Wilmowskiego, dzięki którym odkryłam Indian i powieści Maya, Londona, Curwooda i innych autorów. Wciągnął mnie też świat fantastyki i “klasyki”. Czytałam dużo książek przygodowych, na które dziś młodzież się krzywi - Sienkiewicza, Bunscha, no i Dumasa oczywiście. Pamiętam też książki historyczne i nawiązujące do historii polskich autorek - Antoniny Domańskiej, która poza historią żółtej ciżemki” napisała np. “Krysię Bezimienną” - tę książkę polecałam wszystkim koleżankom i też im się podobała. Podobnie jak “Godzina Pąsowej Róży” Marii Krüger i “Małgosia kontra Małgosia” Ewy Nowackiej. Podróże w czasie zawsze mnie fascynowały.

Przy okazji, gdyby ktoś wiedział, kto napisał "Iryskę" - będę wdzięczna za informację.

 

Wywiad Oli "Oji"

2009-02-24 13:34:52

Ola (użytkownikom Juniora i Amanity znana jako "Oja") uczy się obecnie w LO o profilu dziennikarskim. Tam miała za zadanie przeprowadzić wywiad i postanowiła, że przeprowadzi go ze mną. ;)

Pytania, które mi zadała dały mi do myślenia. Rośnie nam świetna dziennikarka :)

— Jak zmieniło się Pani życie, odkąd zaczęła Pani wydawać swoje książki?

— Przede wszystkim – wydanie książek bardzo mnie dowartościowało. Wcześniej często miałam poczucie, że prowadzę zbyt monotonne życie. Wydanie książki – to było moje marzenie i wspaniale było je zrealizować. Poza tym to, że moi wydawcy zdecydowali się zainwestować w moje pisanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że powinnam pracować nad tym i doskonalić warsztat.

— Jest Pani rozpoznawana, a Pani kalendarz wypełniają planowane spotkania z czytelnikami?

— Rozpoznawana? W takim sensie jak aktorzy, czy postacie z telewizji, itp. na pewno nie jestem rozpoznawana. Pisarze - na ogół - nie są znani z twarzy, a ja dodatkowo nie bywam w telewizji czy kolorowej prasie, więc nawet, jeśli ktoś wie o moim istnieniu, nie potrafiłby mnie rozpoznać.
Spotkań z czytelnikami mam w planach coraz więcej. Bardzo mnie to cieszy, bo takie spotkania to okazja dla czytelników, żeby porozmawiali z autorem książek i dowiedzieli się jak funkcjonuje rynek książki. Na spotkaniach często przekonuję się, że wiedza na ten temat jest niewielka, choć interesująca – kiedy zaczynamy o tym rozmawiać pytania wprost się sypią. Dla mnie spotkania też są ważne – dzięki nim wiem, jak czytelnicy odbierają i oceniają moje książki i czego oczekują – ode mnie i od innych autorów.

— Czy jako mała dziewczynka marzyła Pani o tym, by w przyszłości zostać pisarką?

— Tak.

— Dlaczego właściwie zaczęła Pani pisać książki?

— Trudno mi to powiedzieć. Chyba zawsze lubiłam opowiadać historie, które się przydarzyły, które ktoś mi opowiedział i te zupełnie zmyślone. Pierwszą książkę zaczęłam pisać, gdy tylko nauczyłam się liter. Miałam wtedy siedem lat. Od tamtej pory niemal bez przerwy coś piszę, tyle, że z różną częstotliwością. Przez wiele lat nie wierzyłam, że to, co napiszę naprawdę może zostać wydane.

— Skąd czerpie Pani inspiracje, pisząc powieści?

— Z opowieści i historii, które są wszędzie dookoła: w codziennym życiu – w tramwajach, na bazarze, w mieście, czy na stronach internetowych. Jednak nie zbieram i nie kopiuję cudzych pomysłów, tylko, właśnie inspiruję się nimi. Wszystko, co czytam, słyszę, przeżywam jest w jakiś sposób przetwarzane w moim umyśle i w efekcie powstaje coś nowego. Niektóre z tych pomysłów przekształcają się w książki.

— Jest Pani autorką książek adresowanych do dzieci i nastolatków. Dlaczego?

— Pracuję z dziećmi i nastolatkami, więc często mam do czynienia z ich światem. Czytam ich wypowiedzi na forach i blogach, dostaję od nich e-maile. To pozwala mi zachować jakąś łączność z czasem, kiedy sama byłam nastolatką. Ważne źródło inspiracji stanowią dla mnie własne pamiętniki i inne teksty, które pisałam będąc nastolatką.
Poza tym młodzież to bardzo wdzięczni czytelnicy – są wymagający, czytają bardzo dokładnie i czasem zadają zaskakująco szczegółowe pytania w czasie spotkań i w e-mailach. Potrafią zgłaszać uwagi, wątpliwości i krytykować, ale robią to rzeczowo i sensownie. Spotkania i korespondencja z młodzieżą dotyczy książek, nie np. życia osobistego czy poglądów politycznych. Kiedy słucham, jakie pytania czy uwagi padają na spotkaniach z innymi autorami, gdzie uczestnicy są dorośli – jestem zaskoczona.

— Czy ma Pani w planach pisanie powieści także dla dorosłych czytelników?

— Chciałabym spróbować, choć nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Chciałabym też sprawdzić, czy potrafię napisać inne rzeczy – np. scenariusz komiksu, może sztukę teatralną? Obecnie pracuję nad książką dla młodzieży, którą można uznać za powieść science-fiction. To obecnie niezbyt popularny pomysł – większość fantastyki młodzieżowej to fantasy – czary, wróżki, elfy. U mnie jest nauka i technika. Kiedy sama byłam nastolatką uwielbiałam takie książki, więc może i tej uda się trafić w gusty młodych czytelników?

— Jakie ma Pani rady dla tych, którzy marzą o tym, by wydawać swą twórczość?

— Przede wszystkim czytajcie i piszcie!
Czytanie to chyba najlepszy sposób, aby poszerzyć zakres słownictwa oraz nauczyć się precyzyjnie i spójnie wypowiadać. Poza tym czytanie poszerza horyzonty, pozwala poznać sposób myślenia innych ludzi, zaznajamia człowieka z historią i wiedzą z zakresu różnych dziedzin życia.
Ważne jest też pisanie – nawet, jeśli nie zostaniecie pisarzami, czy dziennikarzami, ta umiejętność przyda wam się w życiu. Pisząc nauczycie się lepiej formułować wypowiedzi i dobierać słowa. Przy okazji pisania łatwiej jest przemyśleć wiele spraw, dostrzec rzeczy, które czasem nam umykają, a mogą okazać się ważne i cenne.

— Z serii bardziej osobistych pytań: po jakie książki sięga Pani najchętniej?

— Służbowo czytam dużo książek dla dzieci i młodzieży, a hobbystycznie - wszelkiego rodzaju beletrystykę. Głównie fantastykę. Oczywiście czasem sięgam też po książki naukowe czy techniczne – zwykle poszukując konkretnych informacji.
Lubię książki o bogatej fabule. Cenię sobie literaturę rosyjską i południowoamerykańską. Fantazja tworzących tam autorów jest niesamowita, a ich warsztat - po prostu magiczny. Moje ostatnie odkrycia, to rosyjscy autorzy fantastyki – Ekaterina Sedia i Siergiej Łukjanienko.

Rozmawiała: Aleksandra Byczkowska

 

znalezionych: 65, strona 5 z 13
<<<  •  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  •  >>>

Copyright by Katarzyna Majgier 2006 - 2012