Wydarzenia > Spotkania

znalezionych: 122, strona 6 z 25
<<<  •  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  •  >>>

Pierwsze takie spotkanie :-)

2011-04-08 16:18:25

Wczoraj odbyłam swoje pierwsze (eksperymentalne) wirtualne spotkanie autorskie. Uczestnikami były dzieci i nastolatki ze szpitala w Zabrzu.

Pani Halina Dobrzyńska już od dawna zapraszała mnie do Zabrza, ale trudno było mi się tam wyrwać, więc postanowiłyśmy spróbować zrobić spotkanie przez internet.

Początkowo miało ono mieć formę czatu, ale nie udało mi się znaleźć „czatu idealnego”, dlatego spotkanie odbyło się w specjalnie utworzonym dziale Forum Juniora.

Dziękuję za spotkanie przede wszystkim Madzi, Arturowi i Pani Halinie! Mam nadzieję,że następnym razem dołączą do nas inne osoby z Zabrza!

A to zapis spotkania:

Magda: Czy spotkała Pani dziewczynę podobną do Ani Szuch?

K.M.: Spotkałam kilka dziewczyn podobnych do Ani, pod różnymi względami (niektóre z nich poznałam zresztą na tym właśnie forum). Ania jest jakby "zlepkiem" cech zaobserwowanych u nich, ale to przede wszystkim postać wymyślona. Nie ma konkretnej, jednej osoby, na której jest "wzorowana".


Artur: Czy myśli pani o napisaniu książki specjalnie dla chłopaków?

K.M.: Nie lubię dzielić książek na "dla dziewczyn" i "dla chłopaków". Myślę, że to trochę sztuczny podział. Przyjęło się, że jeśli bohaterką jest dziewczyna, to okładka musi być różowa, a książka jest "dla dziewczyn". To samo z książkami "dla chłopaków".
Już w dzieciństwie mi się nie podobało, że kiedy chciałam poczytać o Indianach lub fantastyce (moje ulubione tematy z tamtych czasów), panie bibliotekarki mówiły, „ale to jest dla chłopców".
Mam w planach książkę, której bohaterami będą chłopcy, więc pewnie zostanie zaszufladkowana jako "dla chłopaków"...

Skąd ma Pani taką dużą wiedzę na temat problemów młodzieży?

K.M.: Wydaje mi się, że ciągle mi brakuje tej wiedzy. Sama byłam nastolatką bardzo dawno temu, coraz mniej z tego pamiętam, a wtedy były też inne czasy i inaczej wyglądało życie nastolatków. Dlatego "konsultuję" książki z "dzisiejszymi" nastolatkami, zanim je oddam w ręce czytelników.

Z jakimi problemami zwracają się do Pani młodzi ludzie?

K.M.: Z różnymi. Zwykle pytają o pisanie i wydawanie własnych książek, ale zdarza się, że pytają mnie o radę w sprawach uczuciowych, a ostatnio zaskoczył mnie mail z prośbą o poradę... „urodową” ;-)

Czy dużo czasu poświęca Pani swoim hobby? Czy często odnawia Pani rzeczy formą decoupage, lubi Pani tę formę?

K.M.: Ostatnio w ogóle nie zajmuję się decoupage, ale staram się znaleźć czas na inne hobby, np. fotografię. Decoupage było przydatne właśnie przy odnawianiu starych rzeczy, ale nadal bardzo to lubię. Moje ulubione hobby i pasja to pisanie książek i tym też staram się zajmować, kiedy tylko mogę ;-)

Artur: Ludzie często kontaktują się przez internet. Czy wg pani jest to niebezpieczne?

K.M.: Nie. Sama się tak kontaktuję z większością przyjaciół ;-)

Artur: Witam w klubie ;-) A co pani lubi fotografować?

K.M.: Nie mam ściśle określonych tematów fotografii. Lubię fotografować ludzi, ale z nimi bywa trudno, bo niektórzy potem mówią, że wyszli brzydko/grubo/chudo/jakoś tam jeszcze i zdjęcia się nie podobają. Lubię fotografować przyrodę, zwierzęta, ale też np. architekturę.

Magda: Nie do końca rozumiem postępowanie mamy Ani Szuch w stosunku do córki. Tego, że nie słuchała córki, nie interesowała ją ona. Dlaczego matki nie interesowało to, że jej córki nie chcą iść do własnych dziadków?

KM.: Mama Ani to taki typ "zapracowanej matki", która ma tyle roboty i własnych problemów, że już nie ma czasu i siły zastanawiać się, co sobie myśli jej córka - tak zapewne by to wyjaśniła. Myślę, że jest wiele takich osób. W niektórych rodzinach rozmawia się z dziećmi, w innych - nie przywiązuje się do tego wagi, dorośli decydują - dzieci mają słuchać i takich rodzin jest chyba więcej...

Magda: Czy będą dalsze części Ani Szuch np. jej pobytu w szpitalu?

K.M.: Będzie kolejna część, o szpitalu nie myślałam, ale mam już pewne plany wobec Ani...
Myślę też nad książką spoza tej serii. Mam nadzieję napisać co najmniej jedną z tych książek w czasie nadchodzących wakacji.

Artur: Czy lubi pani gry komputerowe? Może w jakąś pani gra? Nie myślała pani by napisać fabułę do jakiejś?

K.M.: Lubię gry komputerowe. Oczywiście nie wszystkie. Lubię dobre, "grywalne" i wciągające, pełne ciekawych pomysłów i poczucia humoru - to dla mnie ważniejsze niż efekty specjalne, grafika 3D, itp. Czasem współpracuję przy pisaniu scenariuszy do gier komputerowych, ale to edukacyjne gry dla młodszych dzieci.

Skąd czerpie Pani wzory?

K.M.: Staram się nie kopiować stylu innych autorów, choć pewnie jest to do pewnego stopnia nieuniknione. Kiedy człowiek coś czyta, na pewno ma to jakiś wpływ na to, jak później sam formułuje zdania. Staram się rozwijać własny styl, "ucząc się" od innych autorów, ale nie próbując "kopiować ich".

 

Spotkanie na Mokotowie - 4 kwietnia 2011

2011-04-06 18:50:45

Ten dzień zaczął się pechowo. Obudziłam się z bólem gardła i bałam się, że nie dam rady długo i głośno mówić. Jadąc na spotkanie utknęłam w strasznym korku – chyba był wypadek na trasie...

W końcu jednak dotarłam i trafiłam na tak sympatyczną grupę, że spotkanie się udało!

Uczestnicy byli niesamowicie dobrze wychowani. Nigdy wcześniej nie widziałam tak spokojnej i równej kolejki po autografy! ;-)

Jakby tego było mało, okazali się także oczytani i chętnie rozmawiali o książkach. Nie tylko pytali, ale opowiadali jakie książki lubią, czego oczekują od autorów. A to wszystko są bardzo ważne informacje dla takich, jak ja.

Dziękuję!

 

Spotkania w Trzciance i Czarnkowie

2011-04-02 20:59:35

Wróciłam właśnie ze spotkań w Trzciance i Czarnkowie. Jestem zmęczona, ale... warto było!

Dziękuję wszystkim za świetne spotkania, a szczególnie, Ani i Oli z Trzcianki! Bardzo miło było zobaczyć Was w końcu na własne oczy! No i, gdyby nie Wy, tego spotkania w ogóle by nie było... ;-)

Szkoda tylko, że nie było czasu, żeby choć chwilkę porozmawiać :(
I nie udało się zrobić Wam zdjęć...

Ale udało mi się upolować po spotkaniu taką scenkę:

Spotkanie w Trzciance było przesympatyczne, choć obawiałam się go nieco. Nie wiedziałam, jak wypadnie, a zależało mi, żeby wyszło jak najlepiej. Pytania były ciekawe, a potem rozdałam tak dużo autografów, że nie wystarczyło już czasu na rozmowę z dziewczynami, które znałam już od dawna z internetu i tymi, które odezwały się do mnie tuż przed spotkaniem.

Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja!

Dziękuję Paniom z Biblioteki za znakomitą organizację spotkań i za transport. Naprawdę pomoc w przemieszczaniu się po nieznanych terenach jest bezcenna.

Spotkanie w Czarnkowie też było udane – przynajmniej dla mnie. Mam nadzieję, że jego uczestnicy też się nie nudzili. Może to, co Wam opowiedziałam przyda się komuś, gdy postanowi zostać pisarzem albo wydawcą? ;-)

 

Zapraszam na spotkania w Trzciance i Czarnkowie!

2011-03-29 22:46:30

Zapraszam na spotkania autorskie w bibliotekach w Trzciance i Czarnkowie.

Trzcianka - 1.04.2011, g. 9:00
Czarnków - 1.04.2011, g. 11:00

 

Wolskie Dni Inspiracji - wystawa

2011-02-03 16:57:39

11 stycznia br. wzięłam udział w otwarciu wystawy prac plastycznych, stworzonych podczas Dni Wolskich Inspiracji oraz w panelu dyskusyjnym na temat książek dla dzieci. Panel prowadziła Kamila Waleszkiewicz z Fundacji Akademia Młodych, która sama też jest autorką książek dla dzieci. Spotkanie odbyło się w Bibliotece Publicznej na Woli, w Warszawie.

 

znalezionych: 122, strona 6 z 25
<<<  •  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  •  >>>

Copyright by Katarzyna Majgier 2006 - 2012