Blog > Hobby

znalezionych: 36, strona 1 z 8
<<<  •  1  2  3  4  5  6  7  8  •  >>>

Nie ma cukierków? Będzie straszenie!

2011-10-31 12:47:41

Niektórzy obchodzą dziś Halloween, a w naszych stronach, kiedyś obchodzono Dziady czy Zaduszki (i wiele z tych tradycji pozostało do dziś). Na Facebooku wielu młodych ludzi robi „halloweenowe” przebrania – czasem dla młodszego rodzeństwa, a czasem dla siebie, a to przypomniało mi o tegorocznym warszawskim Zombie Walk.

Po raz pierwszy brałam udział w tej imprezie. Nie jako zombie, ale jako fotografka. Zresztą mam wrażenie, że tam fotografów było więcej niż przebierańców i że ta impreza była przede wszystkim dla nich.

Nigdy jeszcze tyle osób nie pozowało mi takim zapałem...

 

Fotografia wciąga ;-)

2011-10-28 12:42:32

Dziękuję uczestnikom spotkań w Białymstoku i okolicach za przybycie, sympatyczną atmosferę na spotkaniach i ciekawe pytania. Relacje i zdjęcia – już wkrótce!

Na spotkaniach trafiłam na kilka osób zainteresowanych fotografią, ale z uwagi na dużą liczbę spotkań nie mieliśmy wiele czasu na porozmawianie o tym.

Sama też bardzo lubię fotografować. Postanowiłam zatem pisać na blogu nie tylko o książkach i spotkaniach, ale także o fotografii. Mojej drugiej, obok pisania, wielkiej pasji.

Na początek pochwalę się zdjęciami, które w mojej internetowej galerii przyciągnęły najwięcej odwiedzin i komentarzy. Kilka z nich zamieszczam poniżej.

Ciekawe jest to, że cieszące się największą popularnością zdjęcie, jakie zrobiłam to właśnie to... Fotografia wciąga ;-)

Tu można obejrzeć cieszące się największym zainteresowaniem zdjęcia w mojej galerii.

A tutaj cała galeria.

 

Mgła

2011-08-14 00:20:13

Pięć lat temu, kiedy zaczynałam karierę, założyłam sobie stronę WWW i byłam jedną z nielicznych blogujących polskich pisarek. Teraz bloguje i udziela się w serwisach społecznościowych znakomita większość pisarzy. Chętnie ich podczytuję, a także podglądam w czasie ich spotkań autorskich.

Zauważyłam, że wielu autorów na spotkaniach i w internecie, chętnie opowiada czytelnikom o swoim życiu prywatnym. Czasem nawet bardzo prywatnym. O swoich związkach, romansach, perypetiach swoich dzieci, rodziców, przyjaciół, a nawet zwierzaków...

Po rozmowie z koleżanką, która jest socjolożką i zajmowała się wizerunkiem wykonawców z wytwórni płytowej wiem, że dzięki temu zyskuje się większą popularność. Opowiadając dużo o sobie, artyści zbliżają się do odbiorców.

Wiedzą o tym tak zwani „celebryci” (nie cierpię tego słowa, ale chyba nie ma ono polskiego odpowiednika). Przyznam, że nie czytuję prasy plotkarskiej, ale mimo to, choćby przechodząc obok kiosku z gazetami, widzę patrzące na mnie z witryn twarze osób, które są znane. Często nie mam pojęcia z czego, ale je znam. Znam twarze, znam nazwiska, a to, że nie mam pojęcia, z czego właściwie oni są znani, nie ma znaczenia. Grunt, że ich znam.

Wystarczy, że dłużej popatrzę na kioskową witrynę, choćby czekając w kolejce i poznaję wiele szczegółów z życia tych osób. Są wypisane dużymi, kolorowymi literami w prostych, krótkich słowach. Chcę, czy nie chcę, wystarczy, że tam spojrzę i wiem, kto bierze ślub, kto się rozwodzi, kto przefarbował włosy i po co, a kto kupił sobie nowe gumofilce.

A jednak, jest wiele osób, o których nie mam pojęcia, czy mają mężów, żony, dzieci, koty i gumofilce. Często nie wiem nawet jak wyglądają, gdzie mieszkają, w jakim są wieku i czy w ogóle jeszcze żyją. Ale wysoko sobie cenię ich twórczość.

Tak wysoko, że kupuję każdą książkę, czy płytę, jaką wydadzą. Oglądam ich nowe filmy, bez względu na to, czy spodobały się krytykom, czy nie. Chcę to wszystko poznać i nie ma dla mnie znaczenia, że nic nie wiem o tych twórcach.

Niektórych rzeczy mogę się domyślać na podstawie tego, co stworzyli – jakie problemy i historie ich interesują, mają poczucie humoru, co czytali, oglądali, czego słuchają... I to wszystko.

Kupuję płyty, książki, filmy, bilety do kina, czy na koncerty właśnie tych osób, nie kogoś, kto patrzy na mnie z witryn kiosków... Być może jestem w mniejszości, ale dobrze mi w niej.

Nie potrzebuję wiedzieć, gdzie chodzą do lekarza moi ulubieni pisarze, czy w kim zakochują się muzycy, których sobie cenię. Przeciwnie. Podoba mi się, gdy życie artysty okrywa mgła tajemnicy.

Wydaje mi się, że właśnie we mgle można stworzyć coś ciekawego i niezwykłego. Poza tym lubię mgłę.

Tyle, że mgła nie jest całkowicie kryjąca. Zawsze coś przez nią przebija. Im mniej – tym ciekawiej, ale może warto czasem wychynąć nieco spoza mgły?

Być może blog, na którym piszę tylko o książkach i spotkaniach autorskich jest nieco monotematyczny, więc postaram się pisać czasem na inne tematy. Niekoniecznie osobiste czy kontrowersyjne, ale „pozaksiążkowe” w szerokim rozumieniu tego słowa.

Choć gdy sprawię sobie gumofilce, nie zapomnę o tym oficjalnie poinformować! ;-)


Mgła sfotografowana przed spotkaniem autorskim w Trzciance

 

Darek w "Moim mieście"

2011-04-10 11:49:04

W "Moim mieście" ukazał się bardzo ciekawy artykuł ;-)
Zatytułowany "Dariusz Majgier - pasję przekuć w sukces". Polecam ;-)

[fot. Katarzyna Majgier]

 

Wesołych Świąt!

2010-04-03 21:17:33

 

znalezionych: 36, strona 1 z 8
<<<  •  1  2  3  4  5  6  7  8  •  >>>

Copyright by Katarzyna Majgier 2006 - 2012